Efektowne studium Baltruśaitisa zaczyna się od trzech cytatów: z Goethego, Chateaubrianda i F. Schlegla. Pisarze ci ujawniają znamienne zbieżności, które staną się przedmiotem i naszych rozważań, gdyż to tutaj właśnie ukształtowała się gotycka tkanka romantyzmu europejskiego. Młody Goethe stanął przed katedrą w Strasburgu w r. 1770. Jego rozważania O niemieckiej architekturze (1772) zawierają komplet wątków, które będą się przewijały przez cały romantyzm; zresztą dobrze to rozumiał sam Goethe, który później odszedł od swych młodzieńczych uwielbień, lecz w autobiografii Z mojego życia. Zmyślenie i prawda pocieszał się myślą o „młodych, dzielnych ludziach”, zajmujących się z nieopisanym zapałem i namiętnością tym, co on sam już dawno porzucił — „pociągnięty przez bardziej doskonałą sztukę”. Wtedy jednak, kiedy oddawał się bezwzględnej admiracji katedry w Strasburgu, musiał odnaleźć dla niej przede wszystkim miejsce estetyczne. I uczynił to, otwierając drogę dla innych.W roztrząsaniach Goethego panuje zasada, którą dogodnie byłoby nazwać przez przytoczenie określenia autora: „jedna, żywa całość” (219). Chodzi bowiem o estetykę organi- cystyczną i jej decydujące kryterium — umiejętność tworzenia całości „z rozproszonych elementów”. Nie bez powodu też używa Goethe zwrotu „żywa całość”, akcentując w ten sposób nie-mechaniczność, organiczność zespolenia poszczególnych składników. Dalej polemicznie akcentuje: „bo widzę piękno tam, gdzie ty dostrzegasz tylko siłę i szorstkość” (219). Możność dostrzegania piękna w tym, co u pięknoduchów nie uchodzi za piękno, wynika z założenia, że „sztuka jest najpierw twórcza, zaś dopiero potem piękna” (219).
GOTYCKIE DRZEWO ŻYCIA


Głosy: (Głosy na Tak: , Głosy na Nie: , Wszystkich głosów: )